TRAGEDIA COCO CHANEL
COCO CHANEL i jej mężczyźni.
Ojciec Coco zostawił ją w sierocińcu po śmierci matki. Obiecał, że zabierze ją ze swoją siostrą, ale nigdy nie wrócił.
Gabrielle uwielbiała swojego ojca, usprawiedliwiała jego czyn i zapewniała siebie, że jest kochana: „On mnie kochał…” Ale w rzeczywistości obojętność ojca i obraza do niego pozostawiły ślad na wszystkich przyszłych związkach Coco z mężczyznami.
Coco zawsze wybierała mężczyzn, którzy byli zajęci lub niedostępni dla niej. Albo ze względu na swój status nie mogli ją poślubić, albo byli już małżeństwem, albo szybko umierali.
A stało się to wszystko z powodu tak strasznego wtedy dla niej zerwania więzi z jej ojcem.
Z każdym z tych mężczyzn jej dusza grała ten sam scenariusz. ONI ZOSTAWIALI JĄ. I ona nadal kochała … 
W tym czasie psychologia dopiero raczkowała i oczywiście nie było od kogo oczekiwać pomocy. Gdyby jednak Coco przepracowała swój scenariusz dzieciństwa, to pewnego dnia spotkałaby wolnego mężczyznę, z którym poszłaby do ołtarza i urodziła dzieci, których tak bardzo pragnęła.
O czasy, o moralności …
A jak Ty myślisz, czy Coco osiągnęłaby takie wyżyny, gdyby nie została zraniona przez ojca w dzieciństwie?
Jeśli czujesz, że masz podobny scenariusz relacji z ojcem i mężczyznami, to jest możliwość uzdrowić go podczas wysoce transformującego warsztatu „BOGINI WODY – stan Dziewczynka” ,
Z miłością,
